W całym regionie trwa walka ze skutkami mrozów. Bezsilne wobec nich są zwierzęta, między innymi dzikie ptaki, mieszkające na naszych jeziorach. W Mrągowie łabędziami opiekują się strażacy i strażnicy miejscy.
Naczelnik Ochotniczych Straży Pożarnych Stanisław Kabat na ochotnika zgłosił się do pomocy zimującym na jeziorze Czos łabędziom. Dziś przywiózł im słomę na legowisko i ziarno do jedzenia, gdyż karmienie ptaków pieczywem jest niewskazane - ich układ pokarmowy nie toleruje kwasu chlebowego. 
 Teraz gdy mieszkańcy widzą przymarzniętego do lodu łabędzia, powiadamiają straż miejską, a ta z kolei wyzywa do pomocy strażaka. Na mrągowskim Czosie jest czternaście łabędzi i kilkakrotnie więcej kaczek. Wyjazd do przymarzniętych ptakow to koszt od kilkunastu do kilkuset złotych.  /ke/

Zdjęcia z akcji, przeprowadzonej przez strażaków:

  
  Jak mówi Andrzej Prościo, zastępca mrągowskiego komendanta Powiatowej Straży Pożarnej, wyjazdów do przymarzniętych łabędzie jest w tym roku wyjątkowo dużo. Warto również przypomnieć, że dużym niebezpieczeństwem może być wchodzenie na lód - tej zimy mrągowska straż pożarna kilkakrotnie była wzywana do ofiar kruchego lodu. Trzeba uważać również teraz, podczas silnych mrozów, nigdy bowiem nie wiadomo, gdzie mogła być wykuta przerębel.

Foto: Straż Miejska 


Dlaczego karmimy łabędzie? Czy karmienie chlebem jest dla nich zdrowe?
Więcej informacji na ten temat znajdziecie w poniższym tekście:

ZIMOWANIE ŁABĘDZI