Kiedy zdecydowałam się na udział w rajdzie byłam pełna obaw, czy sobie poradzę, czy dam radę dotrwać do końca rajdu. Jednak jak się później okazało, moje obawy były bezpodstawne. Udział w rajdzie zaliczam do mile spędzonego dnia aktywnie, a widoki i krajobrazy mijane po drodze na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Szlak jest dobrze oznakowany i myślę, że każdy poradziłby sobie w tej wyprawie, bez względu na wiek i kondycję - Jolanta

 

Trasa rowerowa "Lasy Sorkwickie" zadowoli każdego. Dla wytrawnego rowerowego pasjonata będzie to miły rekonesans, a dla mało zaawansowanych rowerzystów powód do dumy z przejechanych 34 kilometyrów.

Szlak jest dobrze oznaczony, biało-żółte znaki z cZarnym rowerem pośrodku, każdy dojrzy z daleka. Pedałując podziwiamy urozmaicony krajobraz: łąki Gązwy ,wysokie i majestatycznelasy iglaste i mieszane
oraz piękne widoki z polami, wzniesieniami i jeziorem Gielądzkim w tle. Mijamy urokliwe małe wioski: Gązwę, pięknie położony Bałtów, miniaturową Stamę, rozłożyste Pustniki, wysoko rozciągnięty St. Gieląd. Jedzie się wygodnymi, gruntowymi drogami lub asfaltowymi - te z niewielkim ruchem samochodowym.

Turysta posiadający dużo wolnego czasu powinien koniecznie zrobić kilka popasów. Nacieszyć się kąpielą na plażach Pustnik, St. Gielądu czy u podnóża Kościoła Ewangelickiego w Sorkwitach. Obowiązkowo trzeba wstąpić do tego kościoła. W środku drewniane "perełki": ołtarz, ambona, loża, Anioł chrzcielny.

Całą trasę przejechałam osobiscie, zachwyciłam się malowniczymi widokami, lasami i wnętrzem sorkwickiego kościoła. Serdeczne podziękowania dla wszystkich uczestników rajdu i organizatora.

Będę wszystkich namawiać! Rowerowo zakręceni ruszajmy na "Lasy Sorkwickie" (i inne szlaki również)!

Teresa Marczak