- Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To ogromny przełom w badaniu dziejów starożytnych - tak o znaleziskach z gminy Piecki mówi Dariusz Żyłowski, kierownik muzeum w Mrągowie. We wsi Czaszkowo, w dawnej zatoce jeziora Nidajno archeolodzy wydobyli ponad 100 przedmiotów datowanych na IV - VI wiek naszej ery.



Prace archeologiczne w Czaszkowie prowadzili: dr Tomasz Nowakiewicz z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i Aleksandra Rzeszotarska-Nowakiewicz z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. W wykopaliskach uczestniczyli studenci IAUW oraz poszukiwacze skupieni wokół portalu www.poszukiwanieskarbow.com i dawnego pogotowia archeologicznego OODA.

To co udało się wydobyć z ówczesnego jeziora, zaskoczyło wszystkich. W grupie ponad 100 niespotykanych przedmiotów znalazły się groty włóczni, masywne noże bojowe, łamane miecze, fragmenty kolczug z nitowanych małych ogniw, złocone i posrebrzane ozdoby szat wierzchnich. Znaleziono też kilka kompletów osobistego wyposażenia bojowego. Zabytki datowane są na IV - VI wiek naszej ery.



- Na tę chwilę nie potrafimy wytłumaczyć dlaczego broń i ozdoby znalazły się na dnie wyschniętego jeziora. Snujemy hipotezy. Może były wrzucane w ramach jakiegoś rytuału? Może znalezione przedmioty to łup pokonanych wrogów? - zastanawia się Dariusz Żyłowski, kierownik mrągowskiego muzeum.


Badacze wykluczyli, aby stanowisko w Czaszkowie było cmentarzyskiem lub polem bitwy. W okresie wędrówek ludów mieszkały tu plemiona Galindów.


Paweł Krasowski

źródło: www.mragowo.wm.pl

Zobacz relację na ITVMrągowo...