Historia z powojennego Mrągowa. Śpiewaczka operowa.
Historia z powojennego Mrągowa. Śpiewaczka operowa.

Kontynuujemy akcję z poprzednich lat i zbieramy powojenne zdjęcia oraz historie związane z Mrągowem. Pan Wojciech Banaszek opowiedział nam historię swoich pradziadków oraz pewnej niemieckiej śpiewaczki operowej o nazwisku... Katarzyna Śląska. Przyjemnej lektury.

 
Pradziadkowie pana Wojciecha trafili do Mrągowa z Wilna po wojnie jako repatrianci. Ich mrągowska historia zaczyna się w 1945 r. na ul. Młodkowskiego 12 (dawniej ul. Dworcowa z powodu przebiegającej obok wąskotorówki). Wówczas w domu tym wraz z mamą mieszkała jego właścicielka, Niemka. Z czasem okazało się, że jest ona sławną śpiewaczką operową, która wraz z mężem (wykonującym zawód aptekarza), zbudowała ten dom w 1926 r. jako letnią rezydencję, ponieważ na stałe mieszkali w Berlinie. Kobieta nazywała się Katarzyna Śląska. Za krytykowanie Hitlera skonfiskowano jej i mężowi majątek w Niemczech i zmuszona została emigrować wraz z mamą do Mrągowa, gdzie mieszkała w czasie wojny i po, jeszcze w latach 50-tych. W czasie wojny, gdy jeszcze mieszkała w Berlinie, pracowali u niej przymusowi pracownicy z Polski, którzy po wojnie odwiedzali ją w Mrągowie, dziękowali za uratowanie życia i wspomagali finansowo. Jej mąż został w Berlinie, gdzie zginął z rąk hitlerowców jeszcze przed końcem wojny. 

 

Po wojnie w jej domu osiedlili się pradziadkowie pana Wojciecha, którzy opowiadali wnukowi, że śpiewaczka nieproszona nie wchodziła do nich na górę (mieszkała na parterze), z wyjątkiem sytuacji gdy słyszała muzykę płynącą z radia lokatorów. Przychodziła wówczas, siadała na schodach i wsłuchiwała się... Rzadziej wchodziła na górę i śpiewała... Zdarzyła się sytuacja, że w radiu leciał Chopin, a mama pana Wojciecha przełączyła na inną stację ze współczesną muzyką, śpiewaczka poprosiła o przełączenie z powrotem, bo jak mówiła, to przecież Chopin...

W latach 50-tych miała wypadek i połamała nogi, a że jako Niemka nie miała ubezpieczenia, jej rodacy złożyli się na karetkę, która odwiozła ją do granicy, gdzie czekała niemiecka karetka. Katarzyna Śląska jeszcze przez kilka lat korespondowała z prababcią pana Wojciecha, jednak po 1955 roku listy przestały przychodzić, więc jego dziadkowie uznali, że zmarła...

Opis do zdjęć:
- na zdjęciu w środku babcia pana Wojciecha, po bokach jej córki, ok. 1958 r. Za ich plecami dom już nieistniejący, w którym mieszkał doktor Piechota. Po lewej widać dom przy ul. Młodkowskiego 12. 
- dwie dziewczynki ze zdjęcia to mama i ciocia pana Wojciecha, za ich plecami skrzyżowanie ul. Harcerskiej i Młodkowskiego, a za plecami fotografa Dom Dziecka. Rok ok. 1953
- ul. Harcerska ok. 1960 r. Po lewej prababcia pana Wojciecha. W tle dom przy ul. Młodkowskiego 12. Mąż pani po prawej przeszedł od Lenino przez Kołobrzeg aż do Berlina na pierwszej linii frontu i wrócił do domu
- dom przy ul. Młodkowskiego 12, ok. 1960 r.
- dom przy ul. Młodkowskiego 12 obecnie

Tekst zredagowała Beata Gida na podstawie opowieści pana Wojciecha Banaszka.
 
_______
Zbieramy powojenne zdjęcia i wspomnienia dotyczące Mrągowa
 
Stare, czarno-białe fotografie mają niesamowitą moc przyciągania. Zatrzymują wzrok na dłużej i wywołują uczucie nostalgii. Często lepiej niż kolor pokazują nastrój. Z ciekawością przyglądamy się im, bo przedstawiają świat, którego już nie ma. Jest to swego rodzaju fotograficzny wehikuł czasu, który pozwala nam cofnąć się o kilkadziesiąt lat i przekonać, jak wtedy wyglądało nasze miasto, jak wyglądali mieszkańcy (strój, fryzura) i co robili na co dzień.
 
Przeszukaj domowe archiwa w poszukiwaniu starych zdjęć Mrągowa i pomóż nam zachować historię miasta. 
 
Prosimy o dostarczanie zdjęć, na których poza ludźmi widoczne są elementy architektoniczne miasta. Mile widziane są również wspomnienia dokumentujące życie mieszkańców. Zdjęcia zostaną zeskanowane, a oryginały oddane dla właściciela. 
 
📧 Beata Gida, b.gida@mragowo.um.gov.pl
👣 Referat Promocji i Rozwoju, Urząd Miejski w Mrągowie, ul. Królewiecka 60A